...Wstecz/

autor chyba nieznzny
ZUCH KOCHA BOGA I POLSKĘ

     Opowiadała mi moja babcia, jak pierwszy raz zobaczyła morze i góry. To było jeszcze przed wojną, a więc ponad 50 lat temu. Babcia Zosia miała wtedy 10 lat. Mieszkali rodziną pod miastem, rzadko opuszczali swoją wieś. Wtedy w ogóle ludzie rzadko jeździli gdzieś daleko, na drogi koniec Polski. Mało kto mógł podziwiać piękno całego kroju. A rodzina Zosi była biedna, nie podróżowali więc w ogóle. Którejś zimy Zosia zachorowała. Decyzja lekarzy była taka: sanatorium w Zakopanem. Wiecie, że Zakopane leży w górach, prawda? Pojechała więc Zosia w sum środek Tatr. Zobaczyła góry i zachwyciła się. Okna jej pokoju wyglądały na Giewont. Gdy leżała na balkonie, widziała całą panoramę Tatr. Podczas pobytu nic mogło chodzić w góry, ale nauczyli się rozpoznawać wszystkie szczyty, wysłuchała wielu legend na ich temat. Wyzdrowiała na wiosnę. Odnalazła dobre strony tego, że musiała na tak długo opuścić dom. Ostatniego wieczora góry pożegnały ją najpiękniejszym zachodem słońca. Zosia wyjeżdżała przekonana, że jest to najwspanialsze miejsca w Polsce i na świecie. Wiedziała, że jeszcze będzie tu przyjeżdżać. Wróciła do domu i nadeszły wakacje. Ostatnie przed wojną. Rodzice zabrali prawie cały dobytek do rodziny nad moru. Zosia znów się zachwyciła. Znów pięknie zachodziło słońce. Znowu godzinami patrzyła - teraz na horyzont. Chodziła po plaży. Pokochała również morze. W jednym roku zobaczyła te dwa piękne miejsca w naszym kraju. Długo myślała, że w Polsce są tylko dwa takie miejsca. Dopiero po wojnie przekonała się, że w całym kraju są takie zakątki, że cała Polska jest piękna. Babcia Zosia opowiada mi o górach i morzu co roku w święta. Wieczorem, po kolacji, przy choince. I co roku dziękuje Bogu, że stworzył taki piękny świat, że mogła te miejsca wtedy zobaczyć i pokochać. Że potem przez całe życie mogła odkrywać piękno naszej Polski. Babcia Zosia kocha Polskę. I kocha Boga, bo tę piękną Polskę stworzył.



...Wstecz/