kolkaZ-37

O ośrodku


  Apel harcerski na Pierwszej Polanie

Wapienica - drugi dom rybnickich harcerzy. Tym bez wątpienia jest obozowy ośrodek hufca zlokalizowany w malowniczej dzielnicy Bielska-Białej - Wapienicy u podnóża Beskidu Śląskiego. Idealne miejsce zarówno na wakacyjny obóz, jak i zimowisko, czy kilkudniowy biwak.Wyposażony we wszystko, czego harcerze  potrzebują do szczęścia, może stać się idealną bazą dla każdej harcerskiej przygody.

Za bramą, która wita każdego harcerskim pozdrowieniem "Czuwaj", znajduje się „centralka”. To tam każdego dnia wartę pełnią uczestnicy wapienickich harców. Cały ośrodek składa się z  dwóch polan. Na pierwszej znajdują się kempingi, na drugiej namioty. Polany połączone są „Willy strasse”, poza tym znajduje się tu jeszcze wyspa, ale po kolei.

Dom Zucha od frontu

Pierwsza polana to cała  infrastruktura, to właśnie wspomniane wcześniej drewniane kempingi, to magazyn, sklepik, domek  piguły (czyli obozowej pielęgniarki) i izolatka. Tam znajduje się także nasza najnowsza inwestycja czyli Dom Zucha. Obszerny obiekt przystosowany do wypoczynku 50 dzieci  (chwilowo, bo 2. część wkrótce także zostanie udostępniona). W Domu Zucha poza pokojami dla najmłodszych jest także jadalnia, z której korzystają wszyscy obozowicze. Najmłodsze dzieci, nie tylko zuszki, bo do Wapienicy na wakacje często przyjeżdżają także dzieci niezrzeszone w ZHP, nocują właśnie w Domu Zucha albo w kempingach. Starsi harcerze nie maja już takich luksusowych warunków, ale za to właśnie najbardziej kochają Wapienicę.

Żeby zajrzeć do  obozu tych starszych musimy pokonać słynną „Willy strasse” – biegnącą przez las wąską drogę, którą docieramy na drugą polanę. Spacer w ciągu dnia zajmuje nie więcej niż minutę, ale pokonanie tej trasy nocą bez latarki (a tak bawią się nasi harcerze) jest już o wiele trudniejsze. Każdy krok trzeba stawiać bardzo ostrożnie, żeby nie zgubić drogi spod stóp. Jak już wejdzie się do lasu, to ciężko znaleźć drogę z powrotem. Czasem łatwiej z zamkniętymi oczyma. Nocą w lesie i tak jest ciemno, wzrok zawodzi a wyłączenie jednego ze zmysłów wyostrza inne. Na końcu Willy znajduje się duża otwarta polana, na niej kilkanaście rozstawionych namiotów.

Obóz polsko-angielski na Drugiej Polanie

W ciągu wakacji można tu zmieścić kilka obozów obok siebie. Harcerze nocują w wojskowych namiotach wyposażonych w  drewniane podłogi, metalowe półki i składane łóżka – kanadyjki. To i tak dużo. Kiedyś nie było łóżek, trzeba było samemu robić sienniki, ba nie było nawet podłóg, więc jak padał deszcz, to w  namiotach stały kałuże, lub nawet przepływały rzeczki. Dziś są i kanadyjki i podłogi, ale my i tak najbardziej lubimy spać w samych śpiworach przy ognisku, albo bezpośrednio pod gołym niebem, a niebo nad Wapienicą jest naprawdę piękne. Oddalony od rozświetlonych centrów miast ośrodek daje możliwość podziwiania niezliczonych konstelacji. Każdej nocy ktoś w te gwiazdy spogląda. Co noc obozu pilnuje bowiem warta. Obóz harcerski to nie tylko zabawa, to także obowiązki, więc każdej nocy dwóch wartowników, zmieniając się co dwie godziny z następnymi, pilnuje obozu, aby inni mogli spokojnie spać. A w dzień? Zabawa, nauka, harcerstwo: gry terenowe,  górskie wycieczki, harcerskie apele, nauka pierwszej pomocy, terenoznawstwa, pionierki, zajęcia sportowe, artystyczne, musztra, podchody, no i oczywiście wieczorne ognisko z gawędą i gitarami.

Bliskość gór pozwala na liczne wędrówki, zarówno te krótkie kilkugodzinne, jaki i nieco dłuższe, trwające kilka dni. Ośrodek od najbliższego szczytu – Dębowca dzieli zaledwie półgodzinny spacer (w turystycznym tempie, harcerze z reguły pokonują go więc o wiele szybciej). Z Dębowca rozciąga się niesamowity widok na całe Bielsko. Będąc w Wapienicy wręcz nie można pominąć wędrówki na wschód słońca na Dębowcu. Stamtąd natomiast zapraszają nas i Was dalsze malownicze szlaki Beskidu Śląskiego.

Nieopodal ośrodka przepływa także rzeka, las jest tuż za namiotową burtą, więc możliwości do zabawy harcerzom bez wątpienia nie zabraknie.